Kolejne spotkanie Ropczyckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku
17 grudnia w ramach Ropczyckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku odbyło się spotkanie z lek. med. Markiem Ziajorem, specjalistą chorób dziecięcych i medycyny rodzinnej, pasjonatem fotografii, podróży i dobrej książki.
Pan Marek Ziajor urodził się nieopodal królewskiego miasta Ropczyce, w miejscowości Szkodna. Tam też ukończył ośmioklasową Szkołę Podstawową. Dalszą naukę kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym w Ropczycach. Był to czas, kiedy Ropczyce nazywano „miastem róż, szkół i młodzieży”. W czasach licealnych, w pierwszej kolejności, pan Marek zaspokajał swój głód czytania książek. Do dziś pamięta zapach wertowanych stronic w ropczyckiej bibliotece, do której kierował pierwsze kroki po skończonych lekcjach. Przeczytał tutaj wszystkie interesujące go publikacje, których było naprawdę sporo. Zdobytą wiedzę umiał wykorzystać w praktyce. Największym osiągnięciem tamtych lat było zbudowanie wykrywacza do metali, na podstawie schematu zamieszczonego w jednej z książek, wypożyczonych w tamtejszej bibliotece. Urządzenie to posłużyło do poszukiwania skarbów w średniowiecznym zamku w Czudcu.
Po złożeniu egzaminu dojrzałości, w 1978 r. podjął studia medyczne na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Krakowie. Po ich ukończeniu, już jako lekarz medycyny, osiadł we Frysztaku. Wybudował własną przychodnię zdrowia, gdzie prowadzi praktykę lekarską w podstawowej opiece zdrowotnej. W wolnych chwilach rozwija swoje zainteresowania, fotografuje, podróżuje, no i oczywiście czyta.
Tak więc historia zatoczyła krąg i pan Marek Ziajor powrócił do swej książnicy, tym razem jako prelegent, który poprowadził słuchaczy po ścieżkach zdrowia. Ponadto zasygnalizował dręczące współczesnego człowieka objawy, które mogą świadczyć o dolegliwościach duszy i ciała, czyli depresji. Sobotnie spotkanie wywołało wśród słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku duże zainteresowanie, a także żal, ze pan Marek Ziajor nie jest lekarzem rodzinnym uczestniczących w wykładzie.